Pierwszy uciekł konsul NRD. Atak gazowy wytrzymywał za to dzielnie sowiecki generał. Został najdłużej na trybunie, razem z I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Dość długo stała też wicewojewodzina, której rozmazał się tusz i wyglądała koszmarnie, miała czarną twarz. Ale kiedy wybuchł ogień, wszyscy musieli uciekać. Zbiegając ze schodów, I sekretarz przypominał generałowi: "Towarzyszu generale, jedziemy na prazdnik". "Prazdnik" to suto zakrapiane przyjęcie dla aparatu zaraz po pochodzie pierwszomajowym. Generał odpowiedział: "Job twoju mat? z takom prazdnikom!" i odjechał. To nie fragment political fiction, ale relacja z akcji Solidarności Walczącej w 1983 roku we Wrocławiu. Jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy Igor Janke w pasjonujący sposób pisze o najgłębiej zakonspirowanej podziemnej organizacji w komunistycznej Polsce. Ujawnia wiele nieznanych dotąd faktów. Opowiada o tym, jak polscy antykomuniści dostali od lewaków z niemieckiej Rote Armee Fraktion skanery do podsłuchiwania SB i drukowali połowę wychodzących w Polsce podziemnych wydawnictw. Jak w Stoczni im. Komuny Paryskiej rozpoczęli produkcję karabinu maszynowego na podstawie instrukcji CIA. Jak zbudowali system podziemnego kontrwywiadu i inwigilowania funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jak przygotowywali zamach na szefa śląskiej SB i przez niemal siedem lat ukrywali najbardziej poszukiwanego przez komunistyczne władze człowieka, Kornela Morawieckiego. "Twierdza" to barwna, pełna scen jak ze szpiegowskich filmów historia o odważnych ludziach, którzy w walce o wolną Polskę poświęcili bardzo wiele. To także opowieść o brutalności Służby Bezpieczeństwa i o tym, jak można żyć w dwóch rzeczywistościach - podziemnej i oficjalnej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najnowsza książka Krzysztofa Ziemca przeczy powszechnemu przekonaniu, że wokół nas jest coraz mniej osób skłonnych do poświęceń, że Polacy coraz częściej zamykają się w swoich czterech ścianach, odrzucając nie tylko państwo jako zbędny albo nawet wrogi twór, ale nawet jakąkolwiek wspólnotę. Że staliśmy się narodem egoistów. A dobro to dziś towar deficytowy. Autorowi udało się zgromadzić całkiem mocną ekipę "ludzi serca" skorych nie tylko do jednorazowych poświęceń, ale konsekwentnie dających każdego dnia siebie innym, nie chcąc nic w zamian. Ludzie ci są bezkompromisowi w byciu dobrymi, gorący w swoich działaniach i nie oglądają się za siebie. Ich historie każdemu z nas dają nadzieję na to, że nie tylko znany aktor, ksiądz czy lekarz może i powinien być kimś więcej niż tylko "obserwatorem rzeczywistości". Autor pokazuje, że pierwiastek dobroczynności tkwi w każdym z nas. Kilkunastu bohaterów tej książki to zaledwie cząstka niezliczonej rzeszy ludzi dobrej woli.
Zakrapiane wizyty duszpasterskie u gościnnych parafian, jazda samochodem po kieliszku, a nawet msze święte sprawowane "pod wpływem". Potem kolejne odwyki, kolejne przenosiny na inną parafię. Wyznania księży alkoholików to wstrząsające historie o wstydliwie skrywanych sekretach wielu polskich parafii: odważne świadectwa upadków, nadziei, powstawania i ciągłej walki - już do końca życia.
UWAGI:
Bibliogr. s. 227-[228].
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 001066 od dnia:2024-02-07 Przetrzymana, termin minął: 2024-04-08
"Zakochani" to zbór reportaży o tych, którzy kochają.Ale to rzecz nie tylko o miłości mężczyzny i kobiety. To opowieści o miłości do bliźnich, do Boga, do dzieci.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Habit już uszyty. Za dwa miesiące siostra Joanna uroczyście otrzyma go z rąk Mistrzyni. Ale teraz jest noc i siostra Joanna myśli tylko o tym, czy wszyscy zasnęli. Jest po komplecie, światła zgaszone. Nie wolno opuścić łóżka, nie wolno się odezwać. Siostra Joanna łamie reguły zakonne i wymyka się z pokoju. Przebiega pod ścianą, po schodach w górę, do biblioteki. Drzwi skrzypią. Trzeba uważać. Między regałami czeka już siostra Magdalena... Byłe zakonnice nikomu nie opowiadają o swoim życiu. Nie występują w telewizji. Powiedzieć złe słowo na zakon, to stanąć samotnie przeciw Kościołowi. Nie mówią znajomym ani rodzinie, bo ludzie nic nie rozumieją. Dla ludzi świat jest prosty: odeszła, bo na pewno w jakimś księdzu się zakochała. W ciążę z biskupem zaszła. Jak one tam bez chłopa wytrzymują? Chyba w czystości nie żyją? Byłe zakonnice nie mogą uwierzyć: O czym oni mówią? Jaki biskup? W zakonie walczy się o przetrwanie. Jaki ksiądz? Tam szuka się sensu, który dawno został zgubiony. Jak wytłumaczyć, że chodzi o coś zupełnie innego?
UWAGI:
Bibliogr. s. 217-[220].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni